Jak ratować zniszczone blond włosy?

Autor:

Blond, to jeden z najbardziej wymagających kolorów. Z mojego doświadczenia wiem, że tylko fryzjer, który zna się dobrze na swoim fachu, potrafi ładnie pomalować włosy, wydobyć z nich to co chce, a do tego nie zniszczy ich swoim działaniem. Co jednak jeśli trafiliśmy do osoby, która nie koniecznie zna się na tym co robi? Co jeśli mamy włosy jasne, ale sianowate, wymęczone, szorstkie?

Paul Mitchell Forever Blond

To seria stworzona do pielęgnacji włosów blond.  W skład zestawu jaki mam u siebie wchodzi szampon pozbawiony siarczanów- ma za zadanie podkreślić blond włosy, domknąć łuski włosa, odżywka do włosów z kompleksem KerActive, która ma za zadanie wygładzić i nawilżyć włosy oraz kuracja w sprayu, która wygładza, wzmacnia i uzupełnia ubytki włosa. Cała seria ma przepiękne, srebrne opakowania. Zapach kosmetyków, dla mnie jest taki kremowo-mydlany. Bardzo subtelnie wyczuwalny, po umyciu włosów. Miałam co, do tego zestawu bardzo duże wymagania- zwłaszcza po poprzednich kosmetykach Paul Mitchell, jakie miałam okazję testować. Jesteście ciekawi jak się sprawdziły i czy warto je kupić by zregenerować włosy?

Jak się u mnie sprawdziły?

Zaczniemy, jak to się mówi, od dupy strony 😀 bo nie od szamponu, a od kuracji regenerującej. Kurację znajdziemy w malej buteleczce z atomizerem. Jest jakby lekko oleista, ale nie natłuszcza włosów, nie przeciąża końców. Po jej użyciu końce są fajnie nawilżone, nie kruszą się. Nie zauważyłam też aby pojawiły się jakieś rozdwojone końce! Jedyny minus to to, że aby zużyć je do końca trzeba było wylewać resztki na rękę, bo rureczka w środku była trochę za krótka 🙂 no ale taki problem, to nie problem 🙂

Odżywka zamknięta w tubie, pozwala na jej wygodne zużycie do samego końca. Ma lekko szaro-fioletową barwę, dzięki czemu ładnie podkreśla kolor włosów, ale nie musimy się obawiać tego, że zrobią się sine, jak przy niektórych szamponach. Ma lżejszą konsystencję, niż poprzednia odżywka od marki jaką miałam. Tamta była bardziej masełkowa, ta jest bardziej kremowa. Jednak absolutnie nie ujmuje jej to działania. Włosy po jej użyciu są miękkie, gładkie i sprężyste!

Czemu nie zaczęłam od szamponu?

Bo to mój osobisty hit! Nie miałam chyba nigdy lepszego kosmetyku do mycia włosów! To pierwszy szampon, który na tyle domknął łuski włosów, że mogłam rozczesać włosy jeszcze przed nałożeniem odżywki! Każdy, kto ma zniszczone włosy, wie jak ciężko je rozczesać. Moje włosy są w dość dobrej kondycji, jednak do tej pory zawsze aby rozczesać włosy, nakładałam maskę lub odżywkę, i dopiero wtedy grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami powoli czesałam włosy. Jakie było moje zaskoczenie, gdy zmywając szampon palce gładko przeczesywały włosy- zupełnie jak po masce czy odżywce!! Oczywiście włosy po jego użyciu są czyste i świeże, tak samo jak odżywka ma lekko szaro-fioletowy kolor, który podkreśla blond tony- nie jest to jednak typowy szampon niwelujący żółte tony w włosów!!  Jest też kosmetyk bardzo wydajny, bo o ile odżywkę i kurację, już zdenkowałam, tak szampon póki co jeszcze mam 🙂

Muszę, przyznać, że jak do tej pory nie zawiodłam się na kosmetykach marki. Widać, że są dopracowane i dobrze przemyślane, bo każdy z nich spełnia obietnice producenta. Z tej serii szczególnie, moje serce skradł szampon, który jest chyba moim odkryciem roku 2018 <3

0
Brak tagów 0