Tytuł posta nieco przewrotny, ale używając tego duetu odnoszę takie wrażenie :))
W mojej VIP testerskiej paczce w moje łapki wpadł duet od Gliss Kur Million Gloss 🙂
Pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy jest piękne opakowanie, które spodoba się każdej sroce 😉 cała linia posiada takie opakowania więc z pewnością będzie rzucała się w oczy na pułkach w sklepach.
Szampon mimo tego, że jest dość rzadki jest dość wydajny. Tworzy gęstą pachnącą pianę. Olejku używałam tylko na mokre włosy- tak dla odmiany 🙂
Producent obiecuje nam połysk i głęboką regenerację dzięki zawartości płynnej keratyny.
Cóż ja stwierdziłam używając danej serii:
* boski boski boski zapach!! Na początku jakoś mi nie podszedł, a po dwóch użyciach się od niego uzależniłam! 🙂 Włosy pachną aż do następnego użycia!
* włosy są miękkie, nie szeleszczą, nie puszą się!
* nie zauważyłam nowych rozdwojonych końcówek, włosów połamanych.
* po użyciu szamponu i olejku bez trudu rozczesuję włosy ( NIE musiałam używać maski ani odżywki!!!!)
* włosy nieco szybciej się po nim przetłuszczają- i to moim zdaniem jedyny minus zwłaszcza dla osób ze skłonnością do przetłuszczania.
Mimo, że po serii Ultime bałam się, że efekty będą słabe, nie zawiodłam się!
Miałyście styczność z tą serią? Jak Wam się podobała?
Buziaki
Sylv
0