Tołpa: peeling 3 enzymy i maska czarny detox

Autor:

Tołpa- to marka jaką znam od już kilku lat. Jakoś nie było mi z nią jednak po drodze. Jednak gdy zobaczyłam w paczce z Meet Beauty nowy peeling enzymatyczny i czarną maskę, to nie było opcji, żebym ich nie przetestowała 😀 Mogliście to z resztą oglądać na instagramowym Story 😀 jeśli jesteście ciekawi czy warto ich poszukiwać na pólkach drogerii to zapraszam

Peeling 3 enzymy

Jak sama nazwa wskazuje, w składzie peelingu znajdziemy trzy rodzaje enzymów rozpuszczających martwy naskórek: bromeinę, papainę i keratyzynę. Peelingi enzymatyczne lubię, bo jest do opcja idealna dla leniwych: nakładamy kosmetyk i czekamy  😀 potem masaż, zmycie kosmetyku i gotowe 🙂 W miedzy czasie możemy rozładować pralkę, umyć zęby albo posiedzieć na fejsie 😀 Peelingi enzymatyczne to też świetna opcja dla cer wrażliwych (są delikatniejsze niż peeling mechaniczny), naczyniowych (masaż z granulkami może podrażnić naczynia krwionośne i zwiększyć zaczerwienienie) czy z niedoskonałościami (nie przenosimy granulkami bakterii po całej buzi).

Pierwsze co rzuca się w oczy to genialny wygląd opakowania <3 jest trochę retro, ale bardzo mi się podoba! Tuba jest zrobiona z aluminium i ma dość długi dzióbek. Żel łatwo wydobyć z tuby. Pachnie obłędnie owocowo! Aż ma się ochotę spróbować 😀 Po nałożeniu, pod koniec czasu (po ok. 8 minutach) pojawiło się u mnie lekkie szczypanie, jednak ustąpiło po zmyciu. Oczywiście nakładając należy pamiętać, aby nie nakładać go w okolicach oczu! Buzia po jego użyciu jest wygładzona, promienna i miękka.  Skóra jest dobrze przygotowana na zastosowanie maseczek, serum czy kremu.
Skład kosmetyku: Aqua, Glycerin, Propylene Glycol, Peat Extract, Papain, Bromelain, Algin, r-Bacillus Lichenifors Keratinase, Carbomer, Tetrasodium EDTA, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Parfum, Tromethamine, Sodium Chloride, Calcium Chloride, Ethylhexylglycerin, Phenoxyetanol, Caprylyl Glycol.

Maska czarny detox

Maska pachnie fajnie i bardzo świeżo. Nieco glinkowo, nieco kosmetycznie: ogólnie rzecz biorąc, przyjemnie 🙂  Kolor- jak mogliście widzieć na Instagramie, ma taki szaro-zielony. Nakładamy ją tak samo jak peeling: omijając okolicę oczu. Następnie czekamy aż wyschnie i na koniec zmywamy ciepłą wodą.

Buzia po jej użyciu jest rozświetlona, czysta. Pory są ładnie ściągnięte, mniej widoczne. Maska pięknie reguluje produkcję sebum. Muszę przyznać, że po majówce i cudowniej górskiej wodzie, totalnie nie mogłam ogarnąć swojej skóry. Wystarczyło jednak kilka użyć peelingu i maski, a zauważyłam znaczną poprawę stanu skóry.

Skład kosmetyku: Aqua, Kaolin, Glycerin, Bentonite, Peat Extract, Hydrolyzed Algin, Zinc Sulfate, Disodium EDTA, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Parfum, Charcoal Powder, Polyglyceryl-10 Stearate, Polyglycerin-10, Polyglyceryl-10 Myristate, Sodium Dehydroacetate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol.

Podsumowując

Zestaw przypadł mi do gustu: opakowania w stylu retro idealnie trafiają w mój gust, dwa mają dobre składy i przynoszą efekty, trzy są łatwo dostępne np. w sieci Rossmann. Ceny również nie przerażają: dostaniecie je za ok. 22-32 zł.

Jeśli spodobał Wam się ten post, zajrzyjcie również do innych wpisów o maskach :

0
Brak tagów 0